Tak, tak, to ONA, bo któż inny. Paris Hilton we własnej osobie! Dziedziczka paradowała ze swoimi osobistym swami (hinduski przywódca duchowy, oznacza "kontrolować zmysły").
Czyżby Paris obawiała się, że sama swoich zmysłów nie poskromi?
W sumie ładna z nich para! :P