Na antenie "Dzień Dobry TVN" Radek Bielecki promował swoją nową działalność. Kabareciarz jest też muzykiem i wydał swoją pierwszą płytę. W śniadaniówce zaprezentował jeden z nowych utworów - "To musi nam się udać". W rozmowie z prowadzącymi - Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem - nie mogło zabraknąć odniesień do nieobecnego w studio Szymona Hołowni. Ostatecznie to najprostszy temat do skłonienia Marcina Prokopa do nieco bardziej osobistych żartów.
Radosław Bielecki w "To musi nam się udać" śpiewa o zmienianiu szarej rzeczywistości w lepszy świat. I choć to, co "ma się udać", zajmie dużo czasu i będzie wymagało sporo wysiłku, to jest to tego warte. Tak poważne wydanie satyryka to jego nowy wizerunek - do tej pory mieliśmy okazję oglądać go na scenie w żartobliwych i zjadliwych skeczach kabaretu Neo-Nówka. "Czas spoważnieć i zrobić też coś dla siebie. To jest taka troszeczkę odskocznia" - mówił Bielecki tłumacząc, skąd pomysł na zostanie muzykiem. Nie powstrzymał się i poruszył temat Szymona Hołowni przy Marcinie Prokopie. Wykorzystał do tego sens swojej piosenki:
Takie były hymny ostatnio. To może ten hymn powinien być hymnem twojego kolegi Szymona Hołowni, który został marszałkiem - zagaił w stronę Prokopa.
Prowadzący "DDTVN" nie wahał się ani chwili: - Mam nadzieję, że jeszcze jest moim kolegą. Trzeba sprawdzić - odparował Prokop.
Szymon Hołownia i Marcin Prokop jeszcze niedawno byli jednym z najbardziej zgranych duetów prowadzących program rozrywkowy. Kiedy Hołownia postanowił pójść w stronę polityki, ich drogi się rozeszły. Teraz, kiedy były prowadzący "Mam Talent!" został nagle marszałkiem Sejmu - drugą osobą w państwie! - Marcin Prokop z przyjemnością wraca do dawnych wspólnych chwil i pozwala sobie na nieco więcej, niż pozwalałby sobie w odniesieniu do zaprawionego w bojach polityka. Kiedy Hołownię wybrano na marszałka Sejmu, Prokop w mediach społecznościowych zamieścił archiwalne zdjęcie, na którym przyjaciel "dosiada" go niczym rumaka. "Wtedy pojawia się on, cały na biało. Marszałek na swym rumaku" - napisał, odnosząc się do słynnego obrazu Kossaka "Józef Piłsudski na Kasztance".