• Link został skopiowany

Marta Wierzbicka szukała uwagi mediów. Zdecydowała się na nietypowy dla niej krok. "Siedziałam w kącie i płakałam"

Marta Wierzbicka nieco martwi się, że otrzymuje niewiele propozycji nowych ról. Kiedyś bardziej się tym przejmowała i zdradziła, jak próbowała o sobie przypomnieć.
Marta Wierzbicka
Instagram/mtttttm

Więcej o życiu prywatnym gwiazd i celebrytów znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Marta Wierzbicka znana jest głównie z roli Oli Zimińskiej w serialu "Na Wspólnej". Aktorka już kilka lat temu pożegnała się z produkcją i obecnie zdecydowanie częściej można oglądać ją na deskach teatru. W rozmowie z Żurnalistą przyznała, że nie ma wielu zaproszeń na castingi, więc w pewnym momencie zastanawiała się, jak to zmienić i jak zwrócić na siebie uwagę.

Zobacz wideo Marta Wierzbicka na wakacjach na Mazurach

Marta Wierzbicka zdradziła, jak chciała zwrócić na siebie uwagę

Marta Wierzbicka, choć prowadzi aktywnie media społecznościowe, to wbrew pozorom rzadko pokazuje się na ściankach, nie słychać też o kontrowersjach związanych z aktorką. Mimo to chciałaby, żeby o niej pamiętano. Kiedyś znacznie bardziej jej to przeszkadzało.

Kiedyś było tak, że ja siedziałam w kącie w mieszkaniu i płakałam. Mówię: Boże co ja mam zrobić, żeby to zainteresowanie cały czas było, bo wiadomo, to jest moja praca i chcę, żeby to zainteresowanie było wokół mnie - wyznała.

W końcu uznała, że może warto wywołać nieco szumu wokół własnej osoby. Uznała, że przypomni o sobie, publikując zdjęcie z partnerem.

I wtedy mówię… Okej pokażę swojego faceta, pokażę jak się całujemy. A potem myślę: Boże Marta, to nie jesteś ty. Ty wcale nie chcesz wstawiać zdjęcia swojego faceta. Ty chcesz wieść takie życie, jakie chcesz. Ten stan, w którym jest ci smutno, minie - dodała.

Co prawda aktorka dodała kiedyś zdjęcie z partnerem, ale takie, na którym nie widać jego wizerunku. Na Instagramie pokazuje głównie siebie lub też znajomych z pracy i często relacjonuje przygotowania do występów w teatrze. W jakiej roli chcielibyście zobaczyć Martę Wierzbicką?

Więcej o: