Więcej o aktualnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej przeczytacie na Gazeta.pl.
Maja Ostaszewska wraz z przyjaciółmi zorganizowała zbiórkę datków na rzecz obozujących przy wschodniej granicy migrantów. Działania aktorki nie wszystkim się spodobały, ponieważ od kilku dni pojawiają się na jej temat nieprzychylne komentarze. Ostaszewska postanowiła skomentować to i przy okazji opisała sytuację osób potrzebujących pomocy.
Aktorka opublikowała w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym poruszyła kwestię pojawiającego się w kontekście jej osoby hejtu. Maja Ostaszewska wyraźnie zaznaczyła, że nie zamierza się nim przejmować.
Cały czas jestem pytana o hejt, który spływa na mnie i inne osoby niosące pomoc na granicy. Nie mam czasu i nie chce zajmować się hejtem - napisała.
Postanowiła jednak odnieść się do tej sprawy, ponieważ uważa, że idzie za tym dużo większy problem. Krytyka działań zarówno jej, jak i innych osób niosących pomoc potrzebującym uchodźcom podyktowana jest brakiem empatii, niechęcią i uprzedzeniami.
Przeraża mnie hejt jedynie w kontekście tego, jak bardzo wiele osób straciło zdolność odczuwania empatii. Jak bardzo chce się nas zainfekować niechęcią i uprzedzeniami. Nie ulegajcie tej nienawistnej narracji. Słuchajcie swojego serca.
W dalszej części wpisu opisała, co miała okazję zobaczyć, przebywając w lasach na granicy polsko-białoruskiej. Aktorka jest przerażona i zaniepokojona losem znajdujących się tam osób. Szczególnie w kontekście nadchodzącej zimy.
Byłam tam, w tamtym lesie. Tak blisko niewyobrażalnego cierpienia oszukanych, bezbronnych ludzi uwięzionych wbrew swojej woli. W chłodzie, strachu, doświadczających przemocy. Całych rodzin. Malutkich dzieci nierozumiejących, dlaczego mama i tata nie zabierają ich do ciepłego domu […]. W obliczu nadchodzących mrozów wszyscy oni mogą umrzeć. O tym myślę, tym się zamartwiam.
Maja Ostaszewska podziękowała wszystkim, którzy angażują się w zaistniałą sytuację i również starają się nieść pomoc potrzebującym.
Myślę jeszcze o pięknych ludziach, którzy niosą tam pomoc. Mieszkańcach Podlasia i aktywistach. Ratujecie tych w lesie i ratujecie nasze człowieczeństwo. Jestem z wami - napisała aktorka.
Na koniec zaapelowała o natychmiastowe dopuszczenie pomocy humanitarnej i medycznej. Słowa aktorki spotkały się z pozytywnym odbiorem. W komentarzach posypały się podziękowania za podjęte przez nią działania.