• Link został skopiowany

Tiktokerka zmieszała z błotem restaurację zwyciężczyni "MasterChefa". "Oszczerstwo!"

Na TikToku pojawiła się negatywna recenzja restauracji zwyciężczyni pierwszej edycji programu "MasterChef". Basia Ritz postanowiła odpowiedzieć na krytykę.
Basia Ritz
Screen: TikToka, Instagram/@agatestuje, @basiaritz

Tiktokerka o nicku @agatestuje postanowiła podzielić się opinią na temat restauracji, której właścicielką jest zwyciężczyni pierwszej edycji "MasterChefa". Niestety, nieprzychylna recenzja wywołała burzę wśród internautów. 

Zobacz wideo Magda Gessler radzi, co powinni zrobić właściciele restauracji, by przerwać kryzys

Restauracja Basi Ritz została ostro skrytykowana na TikToku: Dobrego smaku to ja tam nie uświadczyłam

Od pierwszych sekund filmu możemy zauważyć, że recenzja, która pojawiła się na profilu tiktokerki, nie będzie należeć do najmilszych. Do nagrania został dodany podpis, który miał stanowić tło do przedstawionych wydarzeń.

Czy wyglądam zbyt biednie jak na tę restaurację? Jak myślisz, dlaczego kelner mnie tak potraktował? - dopytywała.

W dalszej części nagrania kobieta przedstawia widzom swoją wersję wydarzeń.

Słuchajcie, jaka akcja. Wchodzę tam sobie na luzaku w porze lunchowej. Chcę zamówić lunchyk, a kelner wskazuje mi menu i mówi, że jest pandemia i żebym się lepiej zastanowiła, bo koszt dezynfekcji, jeśli nie zamówię, będzie wynosił 50 złotych. No i ogólnie miałam wyjść, ale stwierdziłam, że opowiem wam tę historię i zrobię dla was tiktoka - wspomina.

Okazuje się, że nie tylko zachowanie obsługi zasługiwało zdaniem tiktokerki na krytykę. Kobieta postanowiła również negatywnie ocenić posiłek, który zamówiła.

Dobrego smaku to ja tam nie uświadczyłam, ale za to soli tam nie żałowali. Za ten obleśnie słony lunch zapłaciłam 139 złotych. Nie polecam - tymi słowami zakończyła swojego tiktoka.

Po tym, jak nagranie pojawiło się w sieci, rozpętała się burza. Zarówno pod filmem, jak i na profilach restauracji pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Internauci byli oburzeni faktem, że klient musi ponosić koszt dezynfekcji stolika.

Pojawiły się również informacje na temat płatnych toalet. Okazuje się bowiem, że kilku obserwatorów Agi chciało z niej skorzystać. Podobno za taką możliwość należy zapłacić 50 złotych.

A to oni litrem czystego spirytusu ten stolik dezynfekują? Bo cena dezynfekcji na to wskazuje. Ale cyrk.
Od kiedy koszt dezynfekcji ponosi klient? - skomentowali internauci.

Basia Ritz postanowiła wyjaśnić, co było przyczyną nieporozumienia

Do całej sytuacji postanowiła odnieść się właścicielka lokalu. Basia Ritz opublikowała na swoim Instagramie post, w którym ustosunkowała się do wszystkich zarzutów, które zostały skierowane w stronę jej restauracji.

Stwierdzenie, że jeżeli nie zamówi się niczego w naszej restauracji, za dezynfekcję trzeba będzie zapłacić 50 zł, jest po prostu nieprawdziwe, jest wręcz oszczerstwem - napisała Basia.

W dalszej części możemy również przeczytać, że restauracja w związku z pandemią wprowadziła szczególne zasady, które mają na celu zapewnić komfort i bezpieczeństwo wszystkich klientów.

Ponieważ w czasach pandemii wdrożono ścisłą koncepcję higieny, aby chronić wszystkich Gości, nasi kelnerzy proszą o zapoznanie się z menu po wejściu do restauracji, zanim zajmą miejsce przy nakrytych stołach. Nigdy nie zażądano od gościa zryczałtowanej opłaty za sprzątanie stołu w celu dezynfekcji - wyjaśniła właścicielka restauracji.

Basia Ritz postanowiła również skomentować zarzuty dotyczące jedzenia oferowanego w jej restauracji. Właścicielka zapewniła, że obsługa zawsze stara się na bieżąco reagować na wszystkie skargi zgłaszane przez klientów i w odpowiedni sposób rekompensować im wszelkie niedogodności.

Niemniej jednak - nigdy nie można wykluczyć, że goście reagują na niektóre przyprawy z większą wrażliwością niż inne, dlatego ważne jest dla nas, aby niezwłocznie informowano obsługę o ewentualnych reklamacjach, abyśmy mogli natychmiast zareagować i np. zaproponować inne danie. W tym przypadku tiktokerka zwróciła uwagę kelnerowi na dla niej zbyt słony smak dopiero po tym, jak całkowicie skonsumowała posiłek i kelner uprzątnął pusty talerz. Ponieważ jednak chcieliśmy w jakiś sposób zareagować na niespełnione oczekiwania, w ramach rekompensaty napoje zostały usunięte z rachunku - dodała Basia Ritz.

Recenzje, które możemy znaleźć w mediach społecznościowych, mogą być często bardzo pomocne przy wyborze restauracji. Należy jednak pamiętać o tym, aby starać się obiektywnie spojrzeć na wszystkie doniesienia znajdujące się w internecie.

Więcej o: