Piotr Żyła nie traci formy. Po Willingen zdradził, czemu zawdzięcza wysokie miejsce. Wszystko dzięki... papryce

Piotr Żyła od lat znany jest z tego, że nie tylko świetnie skacze, ale i jego wypowiedzi błyskawicznie podbijają internet. Skoczka prawdopodobnie nigdy nie opuszcza dobry humor, bo też nigdy nie zdarzyło się, by sobie nie zażartował. Po ogromnym sukcesie w Pucharze Świata w Willingen udzielił zabawnego wywiadu. Co powiedział?

Nakręcony Piotr Żyła

Piotr Żyła podczas Pucharu Świata zajął wysokie drugie miejsce. Wyprzedził go Norweg Halvor Egner Granerud. Uważa, że taki dobry wynik zawdzięcza... jedzeniu papryki. 

Od wczoraj już jadłem tę paprykę, ale lider mi to podebrał, na obiedzie mi podebrał trochę, no i mi brakło. Ale i tak skok był fajny, tam ciąga mi trochę na dole brakło, nie było nic, tak mnie ssało tam na dole… Ale mi oddało, oj, od dawna mi tak nie oddało fajnie - powiedział w rozmowie z TVP Sport.

Odniósł się też do wyniku Klemensa Murańka, który zajął czwarte miejsce. 

Ale on rekord ma! On jest zadowolony, niech się cieszy, bo jak ja bym miał ciąga, to… ja bym jeszcze leciał, bym w ogóle nie spadł! - żartował skoczek.

Ponadto zdradził, że podczas konkursu był... nakręcony.

Magicznie tu jest w tym Willingen, na pewno będę dobrze wspominał. Odkułem się, bo w zeszłym roku cały czas tu spałem, pomyślałem, oj nie! W tym roku tak nie będzie. Już tej szansy nie zmarnuję, wezmę się za siebie i udało się przygotować. Nakręciłem się jak nigdy. Ja bym jeszcze szedł skakać! - powiedział.

Warto dodać, że to nie pierwsza jakże zabawna wypowiedz skoczka podczas Pucharu Świata. Ostatnio zdradził, jak będzie z kolegami świętował sukces. 

Andrzej będzie dziś stawiał. Do monopolowego i do hotelu, nie? - mówił skoczek.

Jedno trzeba przyznać. Zawody Pucharu Świata wiele by straciły gdyby nie startował w nich Piotr Żyła. W końcu jego wypowiedzi to największa gratka dla widzów (prócz fenomenalnych w tym sezonie skoków).