Małgorzata Rozenek jest znaną miłośniczką psów. Sama ma dwa buldogi francuskie i jednego buldoga angielskiego. Zwierzaki traktowanie są przez "Perfekcyjną" jak członkowie rodziny. Z taką samą miłością pochodzi również do innych czworonogów. Gosia pochwaliła się na swoim Instagramie zdjęciami z pieskami swojej znajomej. Gwiazda z pewnością nie spodziewała się, że fotografie wywołają lawinę krytyki.
Mogłoby się wydawać, że Małgosia opublikowała zupełnie niewinne zdjęcia. Chciała pochwalić się odświeżoną fryzurą i zapozowała ze zwierzakami swojej fryzjerki.
Kuzynki. #gangmajdana - napisała Rozenek.
W komentarzach rozpętała się burza. Internauci zwrócili uwagę, że pieski rasy beagle wyglądają na otyłe.
Te psy to chyba nie powinny tak wyglądać...
Rozenek postanowiła odpowiedzieć na krytykę.
Jest Pani weterynarzem? Warto znać historie tych psów, ich schorzenia itd. A co z "body shaming"? Dotyczy tylko ludzi?
Inna fanka dołączyła do dyskusji.
Krzywdzące jest mieć tak otyłe beagle. Świadomie ktoś je krzywdzi.
Serio, wydawanie opinii i to tak kategorycznych na podstawie dwóch zdjęć, to już nie weterynaria, to astrologia - napisała w kolejnym komentarzu Małgosia.
Następna osoba również postanowiła wypowiedzieć się na temat psów.
Ale grubaski, za często karmione lub nieregularnie - stwierdziła.
"Perfekcyjna" nie może pogodzić się z tym, że internauci tak pochopnie oceniają innych.
Jezu, ludzie, musicie wszystko krytykować? Darujcie sobie. Ja nie mam problemu z krytyką, ale głupio mi, że właścicielce kuzynek gangu, która nota bene jest dla mnie wzorem dbania o psy, może być przykro czytając te Wasze wpisy. Nagle wszyscy weterynarze...
A Wy co sądzicie o tej sprawie?
JP