Aktorka wyjątkowo często spotyka się z hejtem. Jednak, jak zapewnia, nie przejmuje się kąśliwymi komentarzami na swój temat. A jak do tego podchodzą jej rodzice?
Oni zawsze są uśmiechnięci, radośni… Kochani rodzice. I gdy chcę naładować baterie, wtedy jadę do nich do domu pod Gdynią - powiedziała aktorka.
Mają do tego dystans. Jestem grubą dziewczyną, od zawsze taka byłam - dodała.
Gwit wyznała, że już w dzieciństwie rozmawiała z mamą na temat otyłości. Głównie chodziło o względy zdrowotne.
Chodziło o moje zdrowie. Rodzice nie wiedzieli, co mi jest. W pewnym momencie sama zaczęłam szukać przyczyn mojego tycia. Zanim trafiłam do odpowiedniego lekarza, straciłam dużo czasu. Wreszcie w tym roku zostałam prawidłowo zdiagnozowana. Cierpię na insulinooporność i zespół metaboliczny. Dostałam leki, regularnie odwiedzam panią doktor - mówiła.
Wygląda na to, że pozytywne nastawienie do życia Gwit odziedziczyła po rodzicach.
MT