Mikołaj Roznerski jest obecnie jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Od sześciu lat artysta gra w serialu "M jak Miłość", regularnie otrzymuje role filmowe i spełnia się na deskach teatru. Tworzy też szczęśliwy związek z Adrianą Kalską. Okazuje się jednak, że życie aktora nie zawsze było usłane różami.
W najnowszym numerze magazynu "Twój styl" pojawił się wywiad z aktorem. Podczas rozmowy Mikołaj zdobył się na szczere wyznanie. Opowiedział o rozwodzie rodziców i o tym, jak pracował w ubojni drobiu.
Tych kur zarżnąłem tysiące. Zresztą u nas w gospodarstwie cały rok była robota.
Ale to nie wszystko. Roznerski zdradził, że chorował na anoreksję!
Wstydziłem się domu: starego, poniemieckiego, zbudowanego w 1860 roku. Na podwórku stała nyska. Z jej powodu też czułem się gorszy. Kiedy tata zawoził mnie do szkoły, zawsze prosiłem, żeby zatrzymywał się ulicę dalej. W ogóle miałem kompleksy. Do tego wpadłem w kłopoty związane z zaburzeniem jedzenia. Dziś nazywa się to anoreksja, ale wtedy nikt o tej chorobie nie słyszał. Babcia mówiła, że mam jadłowstręt – przyznał Mikołaj.
W wyniku choroby Mikołaj trafił do szpitala i spędził tam rok. Wyznał też, że w pewnym momencie ważył zaledwie 42 kg.
Byłem tłuścioszkiem, nie podobałem się dziewczynom. Aż nagle zeszczuplałem i stało się coś nieoczekiwanego: zauważyłem, że jestem inaczej postrzegany. Koleżanki uśmiechały się zalotnie, koledzy przestali się nabijać. Uznałem, że to dobry kierunek: zacząłem liczyć kalorie. Byłem już przeraźliwie chudy, ważyłem 42 kilogramy. Aż zemdlałem i trafiłem do szpitala.
Na szczęście Mikołajowi udało się pokonać chorobę. Dzisiaj aktor jest fanem zdrowego odżywiania i aktywnego spędzania czasu, co z resztą widać po jego sylwetce.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>
KS