Katarzyna Warnke pojawiła się na wtorkowej premierze filmu "Ach śpij kochanie", w którym gra obok m.in. Andrzeja Chyry. Aktorka ostatnio zmieniła swój wizerunek i mocno rozjaśniła włosy. Nabrała także większej pewności siebie, co widać było na czerwonym dywanie. Pozowała w iście hollywoodzkim stylu. Albo chciała, bo nam jej pozy wydały się nieco groteskowe.
Efekt światowej gwiazdy podkręcać miała zapewne kreacja. Na tę wyjątkową okazję Warnke założyła białą suknię bez ramiączek, która wygląda na bardzo drogą. Ta stylizacja plus posągowa mina aktorki sprawiły, że fani na Instagramie określili ją jako "bogini" i jako "przepiękną wizytówkę męża".
My jednak mamy mieszane uczucia. Aktorka na ściance wykonywała dziwne pozy, które mają szanse przejść do polskiej historii tak jak np. noga Angeliny Jolie na rozdaniu Oscarów w 2012 roku. Poza tym gratulujemy gibkości i dobrej kondycji, bo nie każdy może się tak wygiąć.
AW