Anna Wendzikowska ma świetną figurę, której może jej pozazdrościć niejedna kobieta. Jak przyznała w rozmowie z naszym reporterem, to częściowo zasługa dobrych genów, gdyż dziennikarka z natury należy do osób szczupłych. Jak każda kobieta uważa na to, co je, ale do diety nie podchodzi specjalnie restrykcyjnie.
Na pewno nie jest tak, że ograniczam się, jeśli chodzi o słodycze, produkty mączne. Nie mam żadnych sztywnych zasad. Jem to, na co mam ochotę - powiedziała.
Bez kilku rzeczy nie może jednak absolutnie żyć.
Eklerki. I pizzę też lubię. Dzisiaj jadłam na obiad - powiedziała z satysfakcją.
Za to córka Wendzikowskiej odżywia się wyjątkowo zdrowo. Nie pije nawet soków, które wiele matek błędnie traktuje jako porcję witamin dobrych dla rozwoju dziecka.
To nie jest tak, że ja nie pozwalam. Ta znajomość smaków u dziecka wykształca się z czasem. Niektórych rzeczy ona nie spróbowała i po prostu nie chce próbować. Nie jada czekolady. Nie pije nic poza wodą, żadnych soków, nic słodzonego. Zdarza jej się zjeść takie specjalne ciastka dla dzieci. Nie zachęcam jej do jedzenia rzeczy, które nie są zdrowe.
MK