Kinga Rusin od dwóch tygodni wypoczywa na egzotycznych wyspach Pacyfiku, a fanów regularnie raczy na Instagramie pięknymi widokami z podróży. Często to ona jest bohaterką zdjęć, do których pozuje między innymi w strojach kąpielowych. Zwłaszcza jeden z nich przykuł uwagę internautów. To niezwykle seksowny czarny kostium jednoczęściowy z ażurowymi wycięciami.
Dziennikarka wreszcie odniosła się do komentarzy, w których fanki dopytywały, gdzie mogą kupić ten model. Jak się okazuje, kostiumu raczej nikt już nie będzie w stanie dostać, Rusin bowiem kupiła go 13 lat temu!
Dostałam mnóstwo pytań o ten kostium. Odpowiem wszystkim i będzie to odpowiedź z przesłaniem. To kostium Stelli McCartney dla Adidasa, ale kupiony... 13 lat temu! Pewnie jeden z pierwszych jej projektów dla tej firny. Spodobał mi się od pierwszego włożenia. Razem ze mną tył i chudł, ale zawsze się sprawdzał. Lubię kupować rzeczy ponadczasowe, które służą przez lata, w różnych okolicznościach. Rocznie, na świecie wyrzuca się setki milionów ton ubrań. Większość trafia na wysypiska, przyczyniając się do zwiększania globalnej "kupy" śmieci. A nie wszystkie są biodegradowalne, więc ich rozkład zatruwa środowisko. Przemysł tekstylny to jeden z największych trucicieli środowiska. Kupujmy z głową! Może rzadziej, a lepszej jakości?
Filozofia życiowa Rusin bardzo przypadła do gustu internautom, którzy w komentarzach chwalili ją za zdrowy rozsądek.
Nareszcie ktoś nie zachęca i nie reklamuje. Brawo Kinga.
Zgadzam się w 100%. Sama mam w szafie ubrania sprzed kilku lat, które wciąż dobrze mi służą.
Z ogromną radością przeczytałam Pani wpis. Tak właśnie powinniśmy korzystać z zasobów.
Łamie Pani stereotyp, że gwiazdy nie zakładają na siebie nic 2 razy, a co dopiero przez kilka lat!!! Strój modny zarówno kilka lat temu jak i dziś - piękny - czytamy.
Podejście do zakupów - świetne! A kostium naprawdę piękny. My znaleźliśmy dla Was podobne. Skusicie się?
MK