Klara Lewandowska ma już prawie 2 miesiące, ale - jak informuje Sławomir Peszko w rozmowie z magazynem "CKM" - tradycyjna impreza z okazji narodzin dziecka, czyli pępkowe, jeszcze się nie odbyła.
Czy było już pępkowe? Jeszcze nie. Robert musiał przygotować się do meczu. Odezwę się do niego w tej sprawie w odpowiednim czasie. Ale pępkowe musi być, aby dziecko było zdrowe! - powiedział.
Akurat na Peszkę w tej sprawie można liczyć jak na mało kogo. I nie chodzi tylko o to, że piłkarz ma opinię największego imprezowicza w kadrze. To także przyjaciel Roberta Lewandowskiego, świadek na jego ślubie, więc skoro mówi, że dopilnuje pępkowego, to można przyjąć, że tak będzie.
Na razie jednak Lewandowscy odpoczywają w swoim domu na Mazurach, a Peszko wyjechał na słoneczną Ibizę. Potem... pewnie panowie spotkają się i wychylą kielicha za zdrowie Klary.
JZ