Alicja Bachleda-Curuś od rozstania z Sebastianem Karpielem-Bułecką, które miało miejsce ponad dwa i pół roku temu, nie związała się z nikim na poważnie. Jak sugeruje "Rewia", być może już niedługo to się zmieni. Aktorka zbliżyła się podobno ostatnio do Marcina Gortata, gdy uczestniczyła w organizowanej przez niego co roku Polskiej Nocy w Waszyngtonie.
W podróży do stolicy Stanów Zjednoczonej towarzyszył jej ośmioletni syn, który jest podobno wielkim fanem koszykówki. Zdjęciami z wyprawy aktorka chwaliła się na Instagramie. Nie brakowało na nich koszykarza, a Bachleda-Curuś dumnie nosiła spersonalizowaną koszulkę drużyny, w której gra Gortat. To właśnie wtedy ponoć między tą dwójką zaiskrzyło.
Wprost nie mógł oderwać od niej wzroku! Dbał, aby niczego jej i dziecku nie brakowało. W pewnym momencie zdjął nawet marynarkę i okrył nią aktorkę! Alicja przyjęła ten czuły gest z wdzięcznością i na każdym kroku starała się pokazać Marcinowi, że impreza z nim sprawia jej wielką przyjemność.
Po miło spędzonym czasie znajomi mieli umówić się na kolejne spotkanie. Jak spekuluje "Rewia", tym razem odbędzie się ono już w Los Angeles, gdzie aktorka mieszka na co dzień. Podobno zdaniem Gortata aktorka jest perfekcyjną kandydatką na jego partnerkę.
Przekonał się o tym, że pani Alicja potrafi idealnie dopełniać jego wizerunek: doskonale wygląda, mówi płynnie po angielsku, a flesze i kamery to dla niej chleb powszedni.
Nie bez znaczenia jest także podobno to, że oboje są Polakami na obczyźnie.
Wiedzą, jak trudno jest, mieszkając w Stanach Zjednoczonych, pielęgnować związek z osobą mieszkającą w Polsce. I że nikt lepiej nie zrozumie Polaka na emigracji niż drugi Polak - czytamy.
Myślicie, że coś w tym jest?
MK