Angelina Jolie zabrała swoją szóstkę dzieci do Kolorado, gdzie w małym, górskim miasteczku rodzina witała 2017 rok. Jak podaje DailyMail.com, aktorka w tym celu wynajęła luksusową posiadłość z sześcioma sypialniami i prywatnym stokiem do zjazdu na nartach. Jej wartość wycenia się na 4 miliony dolarów.
W ramach przerwy od śnieżnego szaleństwa na stoku, uśmiechnięta aktorka zabrała pociechy do miasteczka na lody. Jolie wyglądała na wyjątkowo zrelaksowaną i szczęśliwą, gdy jej dzieci - 8-letni Knox i 10-letnia Shiloh - zajadały się słodyczami.
Na miejscu zabrakło Brada Pitta. Aktor nadal przeżywa ciężkie chwile po zakończeniu małżeństwa, które w konsekwencji odseparowało go od ukochanych dzieci.
To najgorsze Święta w moim życiu - miał powiedzieć aktor jednemu z bliskich przyjaciół, na których powołuje się zachodni serwis.
Pitt wciąż nie może się pogodzić z tym, że jego wizyty z dziećmi są tak sporadyczne i że zawsze musi w nich uczestniczyć terapeuta. Jak podają liczne źródła, gwiazdorowi udało się spotkać w pierwszy dzień Świąt z piątką dzieci, jednak Maddox był podczas tej wizyty nieobecny. Najstarszy syn pary sam zdecydował, że nie chce się widzieć z ojcem.
Smutek Brada jest teraz bardzo wyczuwalny. Okropnie ciężko było mu nie spędzać z dziećmi całych Świąt i Nowego Roku. Te nadzorowane wizyty to dla niego czyste piekło. Wielokrotnie wybuchał przez to płaczem - już nie wstydzi się swoich łez - powiedział informator w rozmowie z DailyMail.com.
MK