Księżna Kate ma za sobą pierwszą wizytę dyplomatyczną, którą odbyła bez towarzystwa męża. W Holandii spotkała się z królem Wilhelmem Aleksandrem i wzięła udział w obchodach Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego. Największe zainteresowanie wzbudziło jednak to, w jaki sposób księżna wróciła się do Londynu po zakończonej wizycie. Prywatny odrzutowiec? Nic z tego! Żona księcia Williama jakby nigdy nic wsiadła na pokład komercyjnych linii lotniczych British Airways, ku ogromnemu zaskoczeniu pozostałych pasażerów.
Byli zszokowani obecnością księżnej, która weszła na pokład w ostatniej chwili.
Jak można się spodziewać, aparaty w telefonach błyskawicznie poszły w ruch:
Księżna nigdy nie widziała tylu iPhone'ów uniesionych w tym samym momencie - zdradza źródło "Daily Maila".
Po lądowaniu, Kate jako pierwsza opuściła pokład i udała się prosto do samochodu, który już czekał na nią na lotnisku.
To nie pierwszy raz, kiedy członek brytyjskiej rodziny królewskiej odbywa podróż publicznym środkiem transportu. Rok temu na podobny krok zdecydował się książę William.
WJ
