Księżna Kate i książę William przez najbliższy tydzień będą przebywać w Kanadzie. To pierwszy raz, kiedy w oficjalną podróż wybrali się w czwórkę. Towarzyszą im bowiem dzieci - książę George i księżniczka Charlotte. Nie wszędzie jednak pojawiają się w komplecie.
W historycznej ceremonii pojednania z przedstawicielami rdzennej ludności Kolumbii Brytyjskiej, która odbyła się w poniedziałek, uczestniczyła księżna wraz z mężem. Kate wystąpiła w pięknej czerwonej sukni, która odsłoniła jej szczupłe ramiona. Warta 6 tysięcy złotych kreacja została zaprojektowana przez Thorntona Bregazziego. Jednak bardziej intrygujące w stylizacji okazały się dodatki, a konkretnie - broszka.
Choć można było odnieść wrażenie, że jasny klejnot w kształcie liścia nie do końca pasuje do kreacji, był on ukłonem w stronę przyjmujących ich gości. Przedstawiał bowiem liść klonowy, oficjalny symbol kraju, w którym goszczono rodzinę królewską. Nie bez znaczenia były także kolory sukni i biżuterii - razem z kształtem broszki nawiązywały one do flagi Kanady.
Włosy księżnej Kate zostały spięte w finezyjny, elegancki koczek, który idealnie uzupełnił stylizację. Żona księcia Williama wyglądała bardzo stosownie i z klasą, czym zachwycały się zagraniczne media.
W centrum zainteresowania. Po dniu bez sukienki, spędzonym w lesie deszczowym, Kate była kwintesencją splendoru podczas przyjęcia dla przywódców Kolumbii Brytyjskiej w budynku państwowym w Victorii - czytamy na "Daily Mail".
A co Wy sądzicie o stylizacji księżnej Kate?
MK