Sara Boruc bardzo mocno dba o to, żeby uchodzić za najbardziej stylową WAG. Zawsze prezentuje się bez zarzutu, a jej głównym zajęciem, oprócz dbania o męża i dziecko, jest projektowanie biżuterii i prezentowanie swoich oryginalnych stylizacji na Instagramie.
Odkąd przyjaźń między nią i Mariną Łuczenko-Szczęsna rozkwitła, Boruc stała się także "wyrocznią modową" dla młodszej koleżanki, która zawsze ceniła sobie jej wskazówki. Jednak jak czytamy w magazynie "Gwiazdy", ostatnio relacja pań nieco się zmieniła. A konkretnie: podobno Boruc jest zazdrosna o zainteresowanie, jakie od paru miesięcy wzbudza świeżo upieczona żona Wojciecha Szczęsnego .
Wesele Mariny to bez wątpienia wydarzenie roku. Marina udowodniła, że ma klasę i naturalny wdzięk, którego trudno się wyuczyć - zdradził znajomy piosenkarki.
Podobno Boruc ma pretensje do koleżanki, że ta przywłaszczyła sobie jej pomysł na wystawne wesele. W przeciwieństwie do jej własnego, przyjęcie Mariny i Wojtka odbiło się szerokim echem w mediach i prawdopodobnie przyczyniło się do docenienia stylu i urody piosenkarki poza granicami Polski.
Sara jest bardzo ambitna. Poważnie traktuje swoją rolę bogatej żony piłkarza. Chce być ikoną mody i uważa, że to ona powinna wyznaczać trendy - twierdzi źródło tygodnika.
Jak czytamy w "Gwiazdach", Boruc mocno zabolało też to, że Marina trafiła do rankingu najseksowniejszych WAGs w New York Post, o czym ona sama mogła tylko pomarzyć.
Dla Sary to musi być cios. Do tej pory to ona uczyła Marinę, jak pięknie się prezentować i robić wrażenie. Przecież nieraz sama ją stylizowała. Sytuacja, w której uczennica przerosła mistrzynię, może nie być dla niej komfortowa.
Marinę i Sarę często możemy zobaczyć razem na Instagramie (najczęściej w towarzystwie trzeciej przyjaciółki, Anny Lewandowskiej), doniesienia prasy wydają się być zatem mocno przesadzone. A co Wy o tym myślicie?
MK