Katy Perry lubi zaskakiwać niebanalnymi stylizacjami. Tak było i tym razem. W Las Vegas pokazała się w błękitnym, metalicznym zestawie złożonym z kurteczki i spódnicy z frędzlami. Do tego różowa, krótka bluzka, duży pasek z motywem krowich łat, kabaretki i bogato zdobione kowbojki. Za dużo? Chyba tak. Na scenie Perry wystąpiła w różowej, rozpinanej sukience.
Błyszczące materiały, z których wykonano stroje sprawiły, że ubrania wydawały się nieco za małe na Katy. Oczywiście jest tu świetna zabawa konwencją i ciekawy pomysł (wszystko to zasługa Jeremy'ego Scotta z domu mody Moschino), ale chyba czasem warto powiedzieć sobie stop ;).
JM