Jarosław Kuźniar i Anna Kalczyńska tworzą zgrany duet na wizji w " DD TVN ". Jednak gdy kamera zostaje wyłączona, dziennikarze nie temperują już swoich charakterów. Dali temu wyraz na Twitterze, gdy wywiązała się między nimi ostra dyskusja o działaniach podjętych przez Komisję Europejską względem Polski. Wszystko zaczęło się od tego tweetu Kuźniara:
Komisja Europejska bierze się za pisowskie rozwalanie prawa w PL. Dobrze, że jest ktoś mądrzejszy. Szkoda, że obcy
Anna Kalczyńska odpowiedziała swojemu redakcyjnemu koledze, jednocześnie negatywnie oceniając działania poprzedniego gabinetu.
Szkoda, że mądrzejszy obcy nie interweniowali, kiedy OFE zasilały budżet PO i kiedy ABW podsłuchiwała dziennikarzy. Prawda?
Od tego momentu dyskusja nabiera tempa i nieco zbacza z toru.
Chyba pomyliłaś konto adresata, Aniu. Albo miałaś popołudniowy włam na swoje. Interweniować w centrali Twittera? - odpowiedział Kalczyńskiej Kuźniar.
Niepotrzebna złośliwość ;) merytorycznie spróbuj - odbiła piłeczkę Kalczyńska.
Nie widzę potrzeby rozmowy o tym z Tobą na TT. Ale cieszę się, że prawicowa gawiedź poprawiła dziś statystyki Twojego konta - odpisał Kuźniar.
O moje statystyki się nie martw, bo się z Tobą nie ścigam. Twoja gawiedź z decyzji KE jak widzę zadowolona. Gratuluję - napisała Kalczyńska.
Dajesz mi wybór: ban lub wycisz #DobregoPopołudnia.
Na ostatnie zdanie sama Kalczyńska (jak do tej pory) nie odpowiedziała. Wyręczył ją za to m. in. prawicowy dziennikarz Tomasz Rożek
Oj, Jarku, "ban albo wycisz"? Mało eleganckie, no i bez fantazji - pisze Rożek
Sprawdź korzenie sporu zanim kopniesz, Redaktorze - odpisał mu Kuźniar.
Szybko dyskusja Kuźniara z Kalczyńską została przetweetowana dalej. Zwłaszcza ostatnie zdanie - "ban lub wycisz" - oceniano bardzo negatywnie. Odzew był tak duży i nastąpił z taką siłą, że gospodarz "DD TVN" zareagował bardzo zdecydowanie:
Pisowska dzieciarnia dokupiła Internetu, żeby korzystając z pomocy mojej koleżanki rozpruć swoje woreczki żółciowe. Pięknie wyglądacieScreen z Twitter.com/jarekkuzniar
Spór Anny Kalczyńskiej i Jarosława Kuźniara dotyczy procedury monitorowania praworządności, którą wobec Polski wdrożyła właśnie Komisja Europejska. To pierwszy taki przypadek w historii UE. Więcej o sprawie przeczytasz na w artykule Gazeta.pl .
ZI