Kożuchowska pojawiła się parę dni temu na imprezie Swarovskiego w białej mini. Aktorka pierwszy raz po urodzeniu dziecka zdecydowała się na tak śmiałe pokazanie nóg , co, naszym zdaniem, przyniosło bardzo korzystny efekt. Aktorka wyraźnie wraca do formy, ale jak się okazuje, wcale nie jest to zasługa drastycznej diety czy godzin spędzonych na siłowni. W rozmowie z Jastrząbpost.pl zdradziła, że jest to raczej samoistny proces.
Najważniejsza rzecz to geny. No i praca. Wróciłam na plan "Rodzinki.pl". Taka była umowa, jeszcze kiedy byłam w ciąży. Pracuję, cieszę się tym, jestem szczęśliwą mamą, cieszę się, że mam Jasia i po prostu nie za bardzo przywiązuję wagę do tego, jak wyglądam.
Koźuchowska dochodzi do wniosku, że to właśnie szczęśliwe macierzyństwo przekłada się na jej świetny wygląd.
Cieszę się swoim szczęściem i może to jest też coś, co pomaga. Nie warto koncentrować się na całej reszcie. Nie warto koncentrować się na wadze, nie koncentrować się na wyglądzie w stu procentach i to samo jakoś, mam nadzieję, wróci do normy.
Potwierdzamy, wraca.
Kapif
em