Sprawa enigmatycznych okoliczności , w jakich Sarsa zrezygnowała w udziału w "The Voice of Poland " wciąż budzi emocje. W wywiadzie dla Onetu wokalistka zaprzeczyła informacji, że uległa wypadkowi samochodowemu, wyjaśniając, że na drodze do dalszego udziału w programie stanęło "zdarzenie na tyle prywatne, że nie chciałaby o tym mówić". Wokalistkę, którą ostateczne zaproszonego do występu w finale, bardzo irytuje dociekanie, co tak naprawdę się wydarzyło. W oświadczeniu na Facebooku napisała:
W jedynym wywiadzie jakiego udzieliłam dla Onetu wyraźne powiedziałam, że jestem pod opieką lekarską, że uległam wypadkowi, który był na tyle poważny, że uniemożliwił mi dalszy udział w programie. Czy to ma znaczenie, jaki to był wypadek, w jakich okolicznościach do niego doszło? W dniu, w którym to się wydarzyło trafiłam na oddział ratunkowy, a ktoś nieżyczliwy podał do mediów lub na swoje potrzeby przekręcił informację, że uległam wypadkowi samochodowemu - w jaki sposób miałam z oddziału ratunkowego dementować te dopowiedzenia?
Wypadku samochodowego nie było, ale Sarsa wciąż zmaga się z problemami zdrowotnymi poważnymi na tyle, że mogą przekreślić szansę na zaprezentowanie się fanom programu w ostatnim odcinku.
Wbrew zaleceniom lekarza, na własną odpowiedzialność, pojawiłam się dziś na próbach do finałowego odcinka The Voice Of Poland. Niestety, pod wielkim znakiem zapytania stanął mój jutrzejszy występ. Już podczas prób zasłabłam i nie obyło sie bez interwencji sanitariusza TVOP. Produkcja TVOP jest olbrzymim przedsięwzięciem i nie mogąc pozwolić sobie na jakiekolwiek uchybienia formalne, czy niespodziewane zajścia na planie np. zasłabnięcie podczas odcinka na żywo -dokładnie zapoznała się z dokumentacją lekarską i z moim stanem zdrowia. Z tych względów zapewniono mi dzisiaj profesjonalną opiekę.
Markiewicz cierpi nie tylko fizycznie. Jak się okazuje, nieprawdziwe informacje rozpowszechniane przez media bierze do siebie bardzo osobiście.
Ludzie, którzy mnie znają i poznali w programie wiedzą, że muzyka to całe moje życie. Do dzisiaj myślałam, że poza problemami zdrowotnymi nie istnieje siła, która może powstrzymać mnie od dzielenia się moją wrażliwością muzyczną z ludźmi - okazuje się, że tą siłą są media manipulujące informacją. A takie kłamstwa mogą doprowadzić do tragedii. Szczególnie osobę z bardzo dużą wrażliwością. Szczególnie, że poświęciłam z zaangażowaniem temu całe dotychczasowe życie. Zostałam bardzo skrzywdzona informacjami, które bezpodstawnie niszczą mnie i moją całą pracę.
em