Jolanta Pieńkowska często bywa obiektem żartów i niemiłych docinków internautów. W jej obronie stanął redakcyjny kolega
Mimo że Filipowi Chajzerowi udało się zrobić błyskawiczną karierę dzięki zabawnym reportażom, dziennikarz często podkreśla, że nie jest celebrytą. Chętnie jednak komentuje różne wydarzenia , w których udział biorą przedstawiciele polskiego show-biznesu. Teraz udzielił obszernego wywiadu najnowszemu "Party". W rozmowie z dwutygodnikiem poruszył m.in. wątek swojej nowej pracy w wakacyjnych wydaniach "Dzień Dobry TVN" i stanął w obronie krytykowanej często przez internautów Jolanty Pieńkowskiej .
Nie zgadzam się z hejtem na Jolę Pieńkowską i nie akceptuję wylewanych na nią pomyj. Może się komuś nie podobać, że jest bogata, ale jest. I co z tego? Przecież nikomu, do cholery, tych pieniędzy nie ukradła. Ciężko pracowała na to, co ma. Widziałeś słynne nagranie na YouTube, gdy w trakcie prowadzenia "Wiadomości" na jej nosie siada mucha, a ona bez zająknięcia prowadzi dalej program? To jest jej CV - ta mucha na nosie - powiedział Chajzer.
Dziennikarz przypomniał podczas rozmowy historię, kiedy pod Pieńkowską (w trakcie czytania serwisu) połamało się krzesło, a ona mimo wszystko dokończyła program oparta wyłącznie na rękach, siedząc w powietrzu. Zdaniem Chajzera to właśnie cechuje prawdziwych profesjonalistów.
I to jest profesjonalizm! Jakie silne łydki trzeba mieć, żeby wytrzymać w takiej pozycji! Doceńmy łydki Joli - żartował reporter.Screen z Youtube.com
al
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!