Katy Perry przyznała się do tego, że jest zmuszona brać środki uspokajające przed koncertami, ponieważ za bardzo się nimi denerwuje. Wokalistka, która niedawno zaczęła trasę "Prismatic", cierpi na nerwowe zaburzenia przed występami.
Nie mogę zawieść swoich fanów. A przede wszystkim nie chcę zawieść samej siebie. Sądzę, że muszę przez to przejść - powiedziała Katy.
Piosenkarka dodała też, że zawsze po tym, kiedy schodzi ze sceny, czeka na nią kieliszek szampana. Jak widać, bardzo przejmuje się swoimi koncertami - choć można ją już uznawać za jedną z najczęściej występujących wokalistek, wciąż traktuje każde z wejść na scenę tak, jakby było pierwszym w jej życiu. A wszystko to... przez szacunek do fanów!
Chcielibyście zobaczyć jej występ?
xiu