Na temat wybryków Justina Biebera wypowiadało się już wiele osób. Michelle Obama podkreślała, że Justin potrzebuje matczynego ciepła, zaś Sharon Osbourne zapowiedziała, że najczętniej dałaby mu solidnego klapsa. Jak donosi "Posh 24", była jurorka "X Factora" twierdzi, że Justin nie panuje nad swoim zachowaniem i należy mu się za to kara. Sharon nie jest fanką Justina i skrytykowała nawet jego ostatni krążek. Sharon podkreśla, że Justin ma obok siebie nieodpowiedzialne osoby.
On potrzebuje dobrego klapsa. Otaczają go źli ludzie, podlizują mu się. Powiedziałabym mu: Posadź swój tyłek w studiu i nie wychodź stamtąd, dopóki nie stworzysz dobrego materiału.
Już wcześniej Sharon Osbourne wypowiadała się na temat zachowania Justina:
Kopnęłabym go w tyłek. Musiałby iść do szpitala, żeby pozbyć się mojej nogi ze swojej d...! A później chodziłoby już tylko o muzykę. Jeśli tworzysz doskonałą muzykę, zaakceptuję wszystko. Jeśli jesteś wielkim artystą, nie będę osądzała twojego zachowania. Ale jeśli robisz pop, rozlazłą i jednorazową muzykę, nie będę się tobą przejmowała. Jeśli naprawdę byłabym jego menedżerką, zamknęłabym go w studio na tak długo, aż wyszedłby z niego ze świetną płytą. I wtedy mógłby sobie już robić, co by chciał.
Mix