Głośna "afera chorzowska" pojawiała się na konferencji ramówkowej TNV Style kilka razy. Czy Agnieszka Szulim do końca zachowała zimną krew?
Program "Słodka rywalizacja" Agnieszki Pilaszewskiej, w którym rodziny będą rywalizować ze sobą w pieczeniu ciast, serial "O obcym ciele" o osobach transseksualnych czy "Poza szlakiem: Kuźniar w Rio" to hity telewizji TVN na wiosnę. Innym z programów, które się pojawią, jest też "Stylowy magazyn" Agnieszki Szulim. Dziennikarka pojawiła się na konferencji ramówkowej stacji, co wywołało lawinę żartów z tzw. afery chorzowskiej.
Dobrze cię widzieć całą i zdrową - przywitał Agnieszkę Szulim prowadzący konferencję Jarosław Kuźniar.
Szulim się uśmiechnęła i usiadła. Temat powrócił jednak niebawem, gdy zapowiedziano 10-lecie "Miasta kobiet".
Pobicia i szarpania za włosy nie było - stwierdziła Dorota Wellman, współprowadząca program.
Agnieszka Szulim tego również nie skomentowała. Zachowała nawet zimną krew, kiedy Tomasz Kin, wywołany do odpowiedzi przy okazji "Magla towarzyskiego", powiedział:
Ja noszę okulary, więc Tomasz Karolak mnie nie pobił. Agnieszka nie nosi, więc miała inną przygodę. Tak się trochę wygłupiamy - podsumował.
Słowo "Doda" nie padło ani razu, ale i tak wszyscy wiedzieli o co chodzi. Co Agnieszka Szulim na to swoiste wsparcie?
Nie komentuję tego - powiedziała nam.
Angelika Swoboda