Katarzyna Pakosińska , która w swojej książce "Georgialiki" przepisała fragmenty tekstów autorów strony internetowej "Oblicza Gruzji" bez podania źródła, może zostać podana przez nich do sądu - poinformował portal Fakt.pl. Z artykułu wynika, że odrzucają oni tłumaczenia Pakosińskiej, że brak cytowań był "błędem debiutanta" (zobacz: Pakosińska o oskarżeniach o plagiat: Cytaty były nieoznaczone. To były niezamierzone błędy ).
Czekamy na odpowiedź w sprawie kilku kwestii. W razie niespełnienia żądań w stopniu przynajmniej akceptowalnym jesteśmy zdecydowani wystąpić na drogę sądową - powiedział w rozmowie z portalem jeden z autorów strony, Artur Bińkowski .
Tymczasem wydawnictwo Pascal, które opublikowało książkę, zamieściło na swojej stronie internetowej oświadczenie. Wynika z niego, że prace nad poprawieniem książki już trwają.
Natychmiast po otrzymaniu pierwszego powiadomienia rozpoczęliśmy proces gruntownego sprawdzania i reedycji książki. Cały czas nad weryfikacją materiału pracuje specjalny zespół redakcyjny wraz z Katarzyną Pakosińską. Choć proces reedycji jeszcze się nie zakończył, niestety już na tym etapie możemy stwierdzić, że niektóre fragmenty tekstu autorki zawierały zapożyczenia, które omyłkowo nie zostały odpowiednio oznaczone.
Jednocześnie wydawnictwo zarzuca autorom autorów bloga, że nie tyle chcą wyjaśnić sprawę, co wykorzystać ją finansowo.
Nie możemy jednak dłużej godzić się na szereg sprzecznych i niezgodnych ze stanem faktycznym informacji rozpowszechnianych na nasz temat publicznie. Nie możemy też przystać na ciągłe mnożenie rosnących niemal w każdej kolejnej korespondencji oczekiwań finansowych, które od momentu pierwszego roszczenia (w listopadzie 2013 roku) wzrosły ponad trzykrotnie (w styczniu 2014 roku) - przy jednoczesnych sugestiach, że tych żądań finansowych może być jeszcze więcej. Trudno też zrozumieć postawę Autorów bloga: mimo naszej zgody na zapłatę żądanej pierwotnie kwoty, mimo wielokrotnych zapewnień co do chęci polubownego zakończenia sprawy, mimo wielokrotnego wyrażenia ubolewania, a nawet zaproszenia na spotkanie - nasze stanowisko wciąż było przez nich oceniane bardzo negatywnie i określane obraźliwie, nie tylko w korespondencji prywatnej, ale także publicznie.
Zarzucają im również brak dyskrecji.
Mimo deklaracji Autorów bloga o zachowaniu poufności prowadzonych rozmów, udzielili oni kolejnych wypowiedzi publicznych w tonie szkalującym Katarzynę Pakosińską oraz Wydawnictwo Pascal. Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że w sprawie tej nie chodzi Autorom bloga o to, by spór zakończyć, ale by go prowadzić najgłośniej i najdłużej jak się da.
Tymczasem na stronie "Oblicza Gruzji" pojawił się prześmiewczy komunikat nawiązujący do znanej komedii Barei, "Miś". Komunikat pojawia się automatycznie i żeby przejść dalej, należy go zamknąć, oczywiście wcześniej zapoznając się z jego treścią.
alex