Nowa piosenka Michała Wiśniewskiego "Filiżanka" miała być wielkim hitem i jego biletem powrotnym na listy przebojów. Enigmatyczne metafory w tekście sprawiły, że internauci zasypali teledysk niezbyt przychylnymi komentarzami (Zobacz: Internauci wyśmiewają nową piosenkę Michała Wiśniewskiego. "Dobre na reklamę cebuli", "Ucieczka w disco polo" ). Gwiazdor postanowił odpowiedzieć hejterom na swoim Facebooku. Piosenkarz bronił tekstu swojej piosenki twierdząc, że nikt go po prostu nie zrozumiał.
No i jest fajnie. Haters make me famous... Z tą różnicą, że ludzie, którzy mnie nienawidzą, nie mogą już tego zrobić, gdyż... Ale dziękuję. Napędzacie machinę. Filiżanka rośnie w siłę i tak myślę, że muszę Wam podziękować. Metafory filiżanki, bloggerzy z reportażu Chajzera lub im podobni, nie zrozumieli. Myślą naprawdę, że śpiewam do kawałka porcelany i reklamuję jakąś kawę. Ale oni nie mogli tego zrozumieć. 2 szare komórki trzeba mieć. Gdy jednak kolekcja Schleswiega-Holsteina jest w porządku, to Hansa Klossa musi być gorsza - napisał Wiśniewski na swoim profilu na Facebooku.
Wiśniewski tłumaczył się też z teledysku, który internauci wyśmiali.
Niskobudżetowe teledyski spowodowane są zastraszającą wręcz sprzedażą płyt w sklepach i biletów na koncerty! Mogę wejść w rolę jasnowidza i powiedzieć tylko: Lepiej nie będzie.
Piosenkarz porównał swoją obecną sytuację do tego, co spotkało zespół Weekend czy Piersi . Początkowo krytykowane numery stały się wielkimi hitami.
Nie mam pretensji do talentu, gdyż uwielbiam, jak pojawiają się takie hity jak: "Ona Tańczy Dla Mnie" czy "Bałkanika", bo wszyscy to śpiewają. Bo prosty tekst, bo do rytmu i co najważniejsze bo wszyscy śpiewają (co najmniej większość). Dziś dla wszystkich hejtersów "Filiżanka", aby wstawać ze sobą rano, a wieczorem chodzić spać razem. A jutro już świątecznie. Hate, Hate, Hate... and like it.
Myślicie, że "Filiżanka" ma jeszcze szansę na sukces?
aga