Dzisiejsze "Dzień Dobry TVN" było już po raz dwutysięczny. Z tej okazji gwiazdy opowiedziały o swoich wspomnieniach. Okazało się, że Doda , która często gości w studiu TVN, była nieprzewidywalnym gościem, do czego sama się przyznała.
Parę razy poszłam do studia w zupełnie innym celu, a zaczynałam z premedytacją mówić o czymś co dla mnie było istotniejsze. Raz opowiedziałam o tym, że rozwodzę się z Radkiem, o czym on nie miał pojęcia. Kiedyś pojechałam do studia niby promować moją nową płytę i wzięłam ze sobą jeszcze dwie osoby, które pomagały ją tworzyć. Ale nie chciałam rozmawiać o krążku. Wykorzystałam okazję, żeby ponarzekać na moją byłą menadżerkę. Kiedy chłopacy, którzy byli tam ze mną zorientowali się, że są tylko tłem, a ja tu przyszłam właściwie tylko w prywatnej sprawie byli mocno zaskoczeni - śmieje się wokalistka.
Doda przyznaje też, że była gościem, który mógł sprawiać trochę problemów.
Krzyczeli tam, żeby mnie zdjąć z anteny, że ze mną to same numery. Coś tam mówili, że już mnie nie zaproszą, ale i tak zapraszali - wspomina.Kapif
Teraz jest grzeczniejsza?
KAPIFmajk