Annie Musze zebrało się na porządki. Na blogu dzieli się z czytelnikami się informacją, że włączyła się jej opcja "perfekcyjna pani domu".
Czasami sama sobie się dziwię, ale może to ta ciąża... - pisze aktorka. - Podobno w ciąży włącza się potrzeba "wicia gniazda" i wtedy zaczynają się porządki, segregacja, gotowanie, pranie, itp.
To podobno niecodzienny widok w mieszkaniu Muchy.
Mój Mężczyzna twierdzi, że ostatnio TAK sprzątającą widział mnie w 2009 roku... chyba trochę przesadza ;)
Oprócz porządków, naszło Muchę również na robienie przetworów.
Przetworami jesień się zaczyna... i szarlotką. Pycha... Zupełnie jak "perfekcyjna pani domu" ;) No dobra, "perfekcyjna" może i nie jestem. Ale za to "chętna*" - bardzo ;))) - napisała, obficie ozdabiając wypowiedź emotikonkami.
Gdyby zaś ktoś nie domyślił się, do czego Anna Mucha jest chętna, to wyjaśniła: "do roboty". I to wszystko z powodu ciąży?
alex