Kasia Tusk na salonach to widok zdecydowanie rzadki. Blogerka unika wielkich imprez, na których bawią się polscy celebryci. Nie mogła jednak odmówić sobie udania się na otwarcie pierwszego w Polsce butiku marki Louis Vuitton.
Nigdy nie ukrywałam, że uczęszczanie na eventy nie jest tym, co lubię najbardziej. Zdarzają się jednak wydarzenia, których nie sposób ominąć, zwłaszcza jeśli można dzięki nim stworzyć relację dla Was :)! Otwarcie pierwszego w Polsce butiku Louis Vuittona z pewnością zostanie przeze mnie na długo zapamiętane - napisała na swoim blogu.
Dzielnie pozowała także na ściance, mimo że nie jest to jej ulubionym zajęciem.
A to ten krępujący moment, w którym wszyscy na ciebie patrzą, a ty zastanawiasz się, czy Twoje żrenice odzyskają kiedyś zdolność widzenia - napisała na swoim blogu.Kapif
Dziewczęca stylizacja Kasi bardzo nam się spodobała. Jeszcze bardziej urzekła nas, gdy dziewczyna wyjawiła , skąd pochodziły ubrania, które miała na sobie:
Trochę na przekór postanowiłam założyć na siebie rzeczy z sieciówek, które miałam od dawna: bluzka - własność mamy (Zara), spódnica - H&M, torebka - New Look, szpilki - Zara - napisałą.
Córka premiera wyznała także, że nie pierwszy raz odwiedzała butki słynnego domu mody.
W sklepie z najsłynniejszymi torebkami świata miałam przyjemność być wcześniej tylko dwa razy: gdy miałam osiem lat i wraz z rodzicami pojechałam na krótką wycieczkę do Berlina i w trakcie mojego wyjazdu z Zosią do Szanghaju. W obydwu przypadkach byłam oczarowana luksusem jaki otaczał mnie zaraz po przekroczeniu progu sklepu. Podobnie było w Warszawie - przepiękne wnętrze, będące idealną oprawą dla małych dzieł sztuki - kultowych torebek Louis Vuitton - napisała na swoim blogu.
A jak Wam podoba się stylizacja Kasi? Zagłosujcie w sondzie!
aga