Ewa Farna znana jest z szybkich reakcji na nieuzasadnione słowa krytyki. Już nie raz, chociażby w "Bitwie na głosy", dała poznać się jako mistrzyni ciętej riposty. Tak było i tym razem, gdy "Fakt" poinformował, że rzekomo nie radzi sobie z odchudzaniem i utrzymaniem diety.
Ewa co prawda zrezygnowała z tłustego jedzenia, ale nie może poradzić sobie bez słodyczy, jest wręcz uzależniona. Rodzice i znajomi muszą jej pilnować, bo gdy nikt nie widzi, Ewie zdarza się podjadać batoniki - mówi nam znajomy piosenkarki, który obserwuje jej walkę ze zbędnymi kilogramami - czytamy na stronie Fakt.pl.
Wokalistka szybko zareagowała na te słowa i na Facebooku dała szyderczy komentarz do artykuły Faktu:
Wlasnie siedze i jem meeega duze czekoladowe ciasto z tajemniczym (nie)znajomym, ktory na biezaco relacjonuje to naszym zaprzyjaznionym portalom plotkarskim. Tylko dopije te 2l coli i lece, bo jak siedzialam godzine temu w fastfoodzie z innym znajomym (czytaj kochankiem) jedzac MAXI pizze, gdzies zostawilam 5kilo... - napisała Ewa [pisownia oryginalna].KAPIF
Ewa Farna na łamach miesięcznika "Shape" wzięła udział w programie odchudzającym, a jej walkę z nadwagą, konsekwencję w utrzymaniu diety i zmagania z regularnymi, uciążliwymi ćwiczeniami śledzi cała Polska. W ciągu miesiąca udało się wokalistce schudnąć pięć kilogramów, a ona zachwalała swoje samopoczucie.
varg