Umierający na raka kinoman, Dan, pragnął obejrzeć pierwsze dziewięć minut filmu "W ciemność. Star Trek", które jest emitowane przed seansem "Hobbita". Obawiał się, że nie dożyje do premiery filmu, planowanej na 17. maja 2013 roku. Reżysera tak wzruszyła jego prośba, że postanowił pokazać mu cały film.
U Dana trzy lata temu zdiagnozowano białaczkę, a później raka wątroby. Zostało mu zaledwie kilka tygodni życia. Jako wielki maniak kina, współorganizator Nowojorskiego Festiwalu Filmów Azjatyckich, chciał zobaczyć krótki fragment filmu "W ciemność. Star Trek". Żona postanowiła wysłuchać prośby męża, poprosiła znajomych na jednym z portali społecznościowych, by mimo zaleceniom lekarzy pomogli mu udać się do kina. Na miejscu okazało się, że akurat to kino nie puszcza przed seansem tego filmiku. Internet jest wspaniałym wynalazkiem, bo prośba dotarła do reżysera filmu, J. J. Adamsa. Ten zadzwonił do osobiście do Dana i jego żony, i powiedział, że odbył rozmowy z Paramount Pictures, które zgodziło się na prywatny, przedpremierowy pokaz filmu, specjalnie dla Dana.
varg
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!