Daniel Radcliffe jakiś czas temu przyznał się do swojego problemu. Nie ukrywał choroby, jak większość gwiazd. Sam siebie nazywa głośno alkoholikiem i z pełną świadomością mówi, że już do końca życia nim będzie. Wydawać by się mogło, że najgorsze chwile aktor ma już za sobą - udało mu się radzić bez zaglądania w kieliszek, potrafił odmówić alkoholu. Nie pił od sierpnia 2010 roku. Niestety, wszystko wskazuje na to, że Daniel ponownie wpadł w sidła nałogu.
Zagraniczne media donoszą , że po dwóch latach abstynencji Dan wrócił do picia. Według informatorów, aktor miał sięgnąć po butelkę około miesiąca temu - jego imprezowanie w jednym z klubów w Nowym Jorku skończyło się pijacką awanturą z DJ-em i wyrzuceniem z lokalu. Daniel wie, że nie powinien pić, był bardzo zakłopotany. Mamy nadzieję, że ten incydent otworzy mu oczy i chłopak przypomni sobie, dlaczego zrezygnował z alkoholu.
fot. ForumDaniel wpadł w nałóg jeszcze jako nastolatek. Szum wokół filmów o "Harrym Potterze", niesamowita popularność, poczucie odpowiedzialności, presja... to wszystko sprawiło, ze stracił kontrolę nad swoim życiem. Zaczął ostro imprezować, o większości chwil ze swojego życia, słyszał z opowieści przyjaciół. Na szczęście w pewnym momencie dotarło do niego, że to już nie jest zabawa, ale prawdziwy problem i musi zacząć sobie z nim radzić. Oby i tym razem się opamiętał.
nn