Pojawiły się ostatnio plotki, że Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski mają za sobą pierwszą kłótnię. Przedmiotem sporu miała być sesja zdjęciowa i wywiad do jednego z kolorowych magazynów. Według doniesień dziennikarce bardzo na tym zależało, w przeciwieństwie do jej partnera...
Za taką sesję i wywiad o ich miłości, parze zaproponowano ponoć 50 tysięcy złotych. I choć suma ta robi wrażenie, Zamachowski w przeciwieństwie do Moniki nie jest entuzjastą tego pomysłu. Była wielka kłótnia, bo Zbyszek nie chce o tym słyszeć! Monika jednak nie ustępuje i namawia go na zmianę decyzji - powiedział tajemniczy informator " Faktu ".
Monika Richardson jest znana z aktywnego uczestnictwa w portalach społecznościowych. Po przeczytaniu tego niedorzecznego artykułu, postanowiła skomentować się go na swój, zabawny sposób.
Ale śmiesznie... Przeczytałam właśnie, że namawiam Zbyszka na sesję zdjęciową i wspólny wywiad (oczywiście za pieniądze, bo jestem pazerna). Aha, i że do Bitwy na głosy też ja go wkręciłam. No tak, mam jednak wielką moc. Polecam ten news tym, którzy uważają, że od dawna inspiruję tabloidy: nie dość że inspiruję, to jeszcze sama przeciwko sobie! Czas na jakąś nagrodę dla masochistów - napisała żartobliwie na swoim profilu.
Wygląda na to, że para śledzi medialne doniesienia o swoim związku. Przeciwnikom ich relacji udowadnia, że niczym się nie przejmuje.
Tymczasem niestety u nas sielanka. Od jutra wakacje - pochwaliła się. - Wywiadu nie będzie- skwitowała.
Patrząc na zdjęcie, które umieściła kilka dni wcześniej, nie mamy wątpliwości, że mówi prawdę. Sielanka to idealne słowo...
qwerty