Do hotelu Ritz-Carlton w Marina del Rey w stanie Kalifornia, gdzie apartament wynajmuje Lindsay Lohan , wezwano pogotowie. Służby medyczne zostały wezwane po tym, jak nieprzytomną aktorkę znaleźli ludzie pracujący przy filmie "Liz&Dick". Po interwencji ratowników LiLo odzyskała świadomość, jej stan okazał się na tyle dobry, że nie wymagał hospitalizacji. Dziewczynie zalecono solidną dawkę odpoczynku.
Całą sytuację Lindsay skomentowała na Twitterze. Napisała, że w ostatnim czasie naprawdę dużo pracowała i w końcu padła z wyczerpania. Dodała także, że miała szczęście, że przyjechali do niej uroczy sanitariusze...
@lindsaylohan
Mamy nadzieję, że Lindsay zadba o swoje zdrowie i będzie pamiętała o odpoczynku...
nn
Zobacz także:
Lindsay Lohan znów trafi do więzienia?