Rihanna postanowiła zamieścić na swoim Twitterze fotorelację ze swojej ostatniej imprezy. Była... w nocnym klubie ze striptizerkami. Jak nietrudno wywnioskować ze zdjęć, nie stroniła od alkoholu. A w roznegliżowane tancerki rzucała pieniędzmi!
Wygląda więc na to, że Barbadoska swoje ostatnie słowa skruchy wypowiadała pod publiczkę. Chyba jednak woli się bawić na całego i coraz bardziej szokować swoich fanów.
Jak uczy przykład innych młodych postaci show-biznesu, które swoje problemy ze sławą odreagowywały na szalonych imprezach, Rihanna może skończyć bardzo źle...
Mau
Zobacz także:
Rihanna opowiada o swoich problemach z alkoholem i narkotykami. "Prawie stoczyłam się na dno"