Kasia Tusk unikała komentowania doniesień o pokaźnych kwotach, które rzekomo wpływają na jej konto z tytułu prowadzenia bloga o modzie. Wydawało się już, że sprawa nie doczeka się żadnej reakcji córki premiera. A jednak. Jedno ze zdjęć z najnowszej sesji Kasia Tusk podpisała:
(Screen z Makelifeeasier.pl )
Żartobliwe nawiązanie do korzyści wynikających z reklamowania różnych produktów na Makelifeeasier.pl nie spotkało się ze zrozumieniem wszystkich czytelniczek. Niektórzy komentujący uważają go z kolei za ripostę w stronę mediów. Jeśli tak jest w istocie, to odpowiedź jest bardzo, bardzo spóźniona.
Jeszcze inni proponują przeprowadzenie własnych wyliczeń. Nie wzięto jednak pod uwagę, że niektóre reklamy na blogu Kasi pojawiają się tam po prostu z automatu. Ale jedno jest pewne - blog Kasi strat raczej nie przynosi.
tommy