Półfinalista programu "Must be the music" właśnie stawia swoje pierwsze kroki w muzycznym świecie. Jak sam twierdzi, nawet mu nie przyszło do głowy, że zostanie zestawiony z Justinem - jego piosenki są przecież zupełnie inne. Justin nagrywa pop, podczas gdy muzyka Rafała to brzmienia z pogranicza popu i rocka. Młody wokalista popełnił jednak pewien błąd - zbyt długo nie ścinał włosów... I od razu pojawił się problem. Gdy zorientował się, czym mu grozi posiadanie bujnej grzywki, natychmiast znalazł czas na wizytę u fryzjera.
Piosenki, które znajdą się na mojej płycie, nie mają nic wspólnego z tym, co nagrywa Bieber. Nie chcę być z nim kojarzony. Justin Bieber jest tylko jeden i Rafał Radomski jest tylko jeden. Ja chcę być oceniany jako Rafał Radomski, a nie jako czyjaś kopia - powiedział Rafał w rozmowie z Kotkiem.
Zdania na temat jego pierwszego singla - "Dziś tego chcę" - są podzielone. Taneczna piosenka o miłości, o której trudno zapomnieć, przez część z Was jest uważana za świetną... ale są i negatywne komentarze. Czy 19-latek jest gotowy na krytykę?
Najważniejsze dla mnie jest to, że kocham śpiewać i bardzo chcę się tym zajmować. Już w Must be the music musiałem nad sobą pracować i nie zamierzam przestać tego robić. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy mnie wspierają, ale dzięki krytycznym komentarzom mam szansę wiele się nauczyć. Cały czas szukam swojej muzycznej drogi, a konstruktywna krytyka może tylko pomóc - mówi Rafał z uśmiechem.
Zobaczcie, jak prezentuje się w nowej fryzurze!