Wskutek genetycznego błędu Til urodził się bez uszu i wtedy było o nim głośno. Usłyszały o nim wtedy całe Niemcy. Przyszedł na świat w małym ZOO w Saksonii. Wydawało się, że Til będzie zwierzęcym celebrytą, jak miś polarny - Knut albo odgadująca wyniki meczów ośmiornica - Paul. Tak się jednak nie stanie. Kiedy dyrekcja ZOO chciała przy pomocy telewizji pokazać światu zwierzaka, zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Jeden z kamerzystów, który przybył na konferencję prasową, nawet nie zauważył, kiedy Til znalazł się pod jego butem.
Nie wiem jak to się stało. Wykonałem krok do tyłu i niechcący nadepnąłem na króliczka - powiedział wyraźnie zakłopotany.
To była śmierć na miejscu - dodał Uwe Dempewolf, dyrektor ZOO.
Szkoda wam króliczka?
Zobacz także:
Pies, który gra na pianinie! Muzykalny?