Lindsay Lohan powoli wychodziła już na prostą. Wydawało się, że te wszystkie sytuacje dały jej do myślenia. Okazuje się jednak, że nie. W środę nad ranem opuszczała jeden z klubów w Los Angeles. Wtedy doszło do nieszczęśliwego wypadku, o którym informuje policja.
Kiedy gwiazda wyjeżdżała spod lokalu, potrąciła mężczyznę. Wokół kręciło się mnóstwo paparazzich, którzy utrudniali Lindsay wyjazd. Gwiazda podobno uszkodziła potrąconemu mężczyźnie kolano i uciekła z miejsca wypadku. Poszkodowany zapowiedział, że nie zostawi tak tej sprawy i ma zamiar wnieść oskarżenie. Sama Lohan wszystkiemu zaprzecza, oskarżając na swoim Twitterze prasę o kłamstwo:
To kłamstwa. W nocy pojechałam do klubu, bo chciałam złożyć przyjaciółce życzenia z okazji urodzin. Niestety nie udało mi się, bo horda paparazzi otoczyła klub. Te fałszywe oskarżenia przeciwko mnie są absurdalne.
Myślicie, że wersja Lindsay jest prawdziwa, a policja i prasa kłamią?
Zobacz także:
Lindsay Lohan znów jest rudzielcem!
Beyonce, Victoria Justice, Lindsay Lohan, Demi Lovato i Blake Lively - ile one ważą?