Kotek pisał Wam wcześniej, że ojciec Demi zwrócił się do córki na łamach prasy po wielu bezskutecznych próbach nawiązania z nią kontaktu. Nie wiadomo było jednak, co jest tego powodem - uznano, że po prostu tęsknota. Tymczasem jest jednak gorzej. Tata Demi umiera na raka.
Bardzo ją kocham i chciałbym, aby do mnie zadzwoniła. To jedyna forma, w której mogę się do niej zwrócić - próbowałem jakoś się z nią skontaktować, ale to nie wychodziło. To nie tak, że czegoś od niej chcę. Chcę jedynie jej miłości. Powiedziała mi, że mnie kocha [kiedy była na leczeniu], ona naprawdę kocha swojego tatusia. Powiedziała mi, że czuje się lepiej. Jedyne, co mam tutaj, to mój pies Daytona. Proponowałem Demi, żeby mnie odwiedzała i zostawała u mnie, kiedy tylko będzie miała ochotę. Moje zdrowie coraz bardziej podupada. Wiem, że moja córka mnie kocha. Więc proszę, Demi, zadzwoń. Jestem taki dumny, że robisz to co teraz. Dzień, w którym się urodziłaś, był dla mnie niesamowity, jednak nie wiedziałem, że będzie on darem dla tak wielu innych ludzi. Nie dam sobie rady bez kontaktu z nią - powiedział mediom.
Zobacz także:
Demi Lovato zaśpiewa hymn. Czy pokona samą siebie?
Ojciec Demi Lovato tęskni za córką