Michael Jackson zmarł, ale wyobrażacie sobie, że ktoś będzie się nabijał z jego śmierci?
Pierwsze informacje na temat złego stanu zdrowia piosenkarza pojawiły się już wczoraj późnym wieczorem. Media, szczególnie amerykańskie, szybko podchwyciły temat. Z racji delikatności materii, newsy były raczej sprawdzane i nie szkalowały jego imienia. Aż do czasu.
Najsłynniejszy amerykański bloger o gwiazdach - Perez Hilton - wrzucił wczoraj wieczorem na swojego poczytnego bloga taką to notkę:
fot. perezhilton.com
- Jacko zrobił podobny numer, kiedy przygotowywał się do występu dla HBO w 1995 i "zemdlał" na przesłuchaniach - pisze Perez.
Później dodaje, że pewnie kłamie. Komentujący nie zostawili na blogerze suchej nitki. On sam też poczuł się głupio, bo skrócił pierwotną notkę do miejsca, w którym pisze, że matka Jacksona jedzie, by go odwiedzić.
Jak daleko można posunąć się w Internecie?