Colin Farrell zawsze był niegrzecznym chłopcem. To typ imprezowicza, który na każdej imprezie pojawiał się z inna kobietą. Spotykał się z Britney Spears, Demi Moore, a nawet Angeliną Jolie . Reżyserzy oprócz dużych gaży inwestowali w alkohol dla aktora i płacili za zdemolowane pokoje hotelowe. Aktor w końcu postanowił się otrząsnąć. I słusznie, bo 32-latek, który przez wiele lat uchodził za bożyszcze, nie wygląda dziś najlepiej.
Aktor był gościem w programie Friday Night With Jonathan Ross . Opowiadał tam o swojej pracy, o kobietach i o problemie z alkoholem.
"Piję od czternastego roku życia. To oznacza, że przez 16 lat mojego życia byłem pijany".
Dziwne, bo stąd wynika, że Colin przestał o siebie dbać w momencie kiedy odstawił alkohol...