Rok 2007 i 2008 były na Britney wyjątkowo trudne. Problemy sercowe, alkoholowe, narkotykowe. Wszystko to odbiło się na jej zdrowu psychicznym. Piosenkarka wylądowała nawet w szpitalu. Oczy całego świata zwrócone były na grubą, zaniedbaną do granic możliwości i często naćpaną gwiazdę. Brit chodziła od klubu do klubu, sypiała z przypadkowymi typami, rozbierała się i tańczyła na barze. A dzieci? A dziećmi spały w domu.
Kiedy po latach pojawił się kolejny krążek Brit , który przez krytyków został bardzo dobrze przyjęty, wszyscy liczyli na poprawę. I faktycznie, przez moment mieliśmy dawną uśmiechniętą dziewczynę. Ale to trwało chwilę. Brit znowu popłynęła i to tak bardzo, że odebrano jej dzieci, a samą gwiazdę zawieziono do szpitala psychiatrycznego.
Wiele osób próbowało jej pomóc lecz wszystkie starania szły na marne. Ale Britney w końcu sama podjęła odważną decyzję: "Udowodnię wam, że stać mnie na dużo i że to jeszcze nie koniec" . I faktycznie: jak powiedziała, tak zrobiła. Brit wzięła się ostro do pracy. Nagrywa, tańczy, ćwiczy, odstawiła używki, zdrowo się odżywia. Dzięki wygląda lepiej, ale również lepiej się czuje. Sami zobaczcie!