Mówiąc bez ogródek: ciało Britney nie nadaje się na okładki czasopism, płyt i na plakaty. Przynajmniej przed obróbką graficzną, z której Britney (zresztą nie tylko ona) korzysta przy każdej możliwej okazji. Co prawda zawsze to robiła, ale kiedyś w znacznie mniejszym stopniu. Teraz musi płacić swoim grafikom zdecydowanie więcej bo i praca ciężka... Oto jak Britney wygląda na nowych, oficjalnych tapetach na pulpit, które znaleźlismy na stronie britneyspears.pl: