Pamela Anderson broni kurczaków

Pamela Anderson napisała list do niejakiego Henrika Winthera (szefa sieci rosyjskich restauracji), by opowiedzieć mu o okrutnych metodach działania amerykańskich fast-foodów.

Pamela, która jest gorliwą obrończynią praw zwierząt i przykładną wegetarianką, postanowiła opowiedzieć o brutalnych metodach hodowania kurczaków. Najwięcej dostało się oczywiście KFC, który to fast-food kurczakami w końcu stoi.

Tuczą kurczaki do takich rozmiarów, że dostają ataków serca, mają problemy z płucami, a ich nogi doznają częstych złamań. Potem ich gardła są podcinane, a w końcu obdziera się je ze skóry, kiedy jeszcze są przytomne.

Była gwiazda "Słonecznego patrolu" powiedziała, że będzie bojkotowała KFC dopóki nie przestaną traktować kurczaków z taką brutalnością.

W ogóle Pamela postanowiła wybrać się do Rosji. Przybyła do Moskwy 18 kwietnia, by poprowadzić "MTV Movie Awards", a przy okazji opowiedzieć ludziom o praktykach amerykańskiego KFC. Przywitano ją bardzo ciepło, dzięki czemu Pamela poczuła się jak w serialu "Słoneczny patrol".

Pamela Anderson (Dmitry Korobeinikov/AP Photo)

Rosja kocha Pamelę, a Pamela kocha Rosję. Ona nie jada kurczaków i troszczy się o ich egzystencję, więc pewnie i cała Rosja przestanie teraz spożywać kurczaki. Rosji gratulujemy więc wyboru oryginalnego wzoru do naśladowania, a Pameli gratulujemy niegasnącego zapału do walki.

Więcej o: