Maciek Zakościelny oraz Paweł Małaszyński przez ostatnie lata uchodzili za najprzystojniejszych aktorów w Polsce. Obaj dostawali dużo propozycji gry w serialach telewizyjnych oraz niektórych filmach. Żaden z nich nie zagrał w jakimś wybitnym dziele, bo filmy typu " Tylko mnie kochaj " czy " Świadek koronny " nie należą do grona wielkich dzieł polskiej kinematografii. Ostatnio coraz częściej mówi się, że Zakościelny odejdzie w zapomnienie, a jego miejsce zajmie Lesław Żurek. Ten absolwent krakowskiej szkoły filmowej ma 29 lat. O Lesławie dziewczyny nie powiedzą raczej, że jest ciachem, ale z pewnością docenią jego talent aktorski.
Żurek ma w sobie chłopięcy urok i wdzięk, który przyczynił się to tego, iż stał się jednym z najlepiej zapowiadających się aktorów młodego pokolenia. Zakościelny poznał Lesława na planie serialu "Kryminalni". Od zakończenia prac nad tą produkcją Maciek zagrał tylko w jednym serialu, a Żurek w czterech filmach i jednym serialu. Zarówno Żurek jak i Zakościelny ubiegali się o role w filmach " Mała Moskwa " oraz "Mniejsze zło ". Oba castingi wygrał Żurek. Słusznie. Aktor rewelacyjnie zagrał w melodramacie "Mała Moskwa", który w Gdyni został okrzyknięty najlepszym polskim filmem.
Mała Moskwa - zwiastun filmu, w którym zagrał Żurek
W międzyczasie Żurek nagrał całą pierwszą serię "Londyńczyków " oraz pokazał się w takich filmach jak " Ogród Luizy " oraz " Izolator ". Dla każdego aktora najważniejsze jest to, żeby grać w filmach. Zakościelny i Małaszyński póki co nie dość, że nie dostają ról filmowych to jeszcze seriale, w których grają są wyrzucane z ramówki (patrz "Kryminalni", "Trzeci Oficer", "Twarzą w twarz").