Michał Koterski w blasku fleszy czuje się jak ryba w wodzie. Prezenter uwielbia zwracać na siebie uwagę. Ostatnio "Misiek" nie miał pomysłu na to, jak przyciągnąć do siebie fotoreporterów, dlatego po prostu przyszedł na festiwal w Sopocie kompletnie pijany . Oczy całej publiczności zwrócone były na wpół przytomnego Koterskiego . "SE" podaje, że w pewnym momencie zainterweniowała ochrona, która usunęła go z Opery Leśnej w Sopocie.
Plotek naprawdę nie rozumie jak Polsat może płacić takiemu człowiekowi. Gdyby on jeszcze był przystojny, to jakoś przeżylibyśmy to, że jego żarty są mało śmieszne. A tak to z zażenowaniem patrzymy na jego "popisy".
Chłopak Natalii Lesz był w Sopocie