Mateusz Damięcki świętował w poniedziałek swoje 27 urodziny. Aktor zaprosił do jednej z warszawskich knajp, paru swoich znajomych. Towarzystwo bawiło się do białego rana. Matusz cieszył się z prezentów, które otrzymał, ale najwięcej radości przyniosła mu obecność jego przyjaciół. Zwłaszcza pewnego przystojnego bruneta. Mateusz oraz jego kolega podczas imprezy i na pożegnanie nie szczędzili sobie czułości. Jak podaje "Super Express" panowie nie mogli się od siebie oderwać. Nie ma to jak męska przyjaźń!